środa, 8 sierpnia 2012

4.


*tydzień później*

Weszła do szpitala zdecydowanym krokiem. Przywitała się z każdym napotkanym lekarzem czy pielęgniarką w drodze do pokoju socjalnego. Tam przebrała się w fartuch lekarski i wyszła wprost na izbę przyjęć. Tam też zauważyła swojego przełożonego, który od razu kazał jej wziąć przypadek ze złamaniem nogi.
- Co należy zrobić? – spytał by sprawdzić praktykantkę.
- Prześwietlenie i jeżeli nic nie wyjdzie po za złamaniem, to środki przeciwbólowe i w gips. – odpowiedziała pewnie.
- Brawo. To teraz do roboty- posłał jej uśmiech i udał się swoją stronę.
- Rita, on wczoraj znowu tu był – powiedziała szeptem  Cristie na ucho praktykantki.
- Naprawdę? Ciekawe co ode mnie chce… - zastanawiała się.
- Ja się chyba domyślam… -  odpowiedziała pielęgniarka, na co Rita spiorunowała ją wzrokiem.  Wiedziała co miała na myśli brunetka, lecz  praktykantka nie dopuszczała tego do swoich myśli.
Czemu? Bała się?
- Co ty ode mnie chcesz? Ja tylko mówię co widzę – zaśmiała się Cristie – Nie chciałabyś takiego? – spytała szeptem
Pewnie, że bym chciała – pomyślała blondynka.
W odpowiedzi na pytanie koleżanki, uśmiechnęła się tylko.
- No widzisz. Trzeba więc korzystać!
- Lecę do złamania nogi. Jak tu faktycznie będzie, znowu… to przyjdź po mnie – zaśmiała się blondynka i poszła w stronę sali, w której leżał jej pacjent.

*
Przemierzał  najmniej zatłoczone uliczki Madrytu kiedy usłyszał telefon. Zobaczył na ekranie jakiś nieznany numer, lecz postanowił odebrać.
- Tu Cristie –powiedział kobiecy głos -  Jest już w szpitalu
- Dzięki wielkie – odpowiedział i momentalnie na jego twarzy zagościł uśmiech.
Rozłączył się  i  schował telefon do kieszeni.  Udał się do pobliskiej kwiaciarni i kupił piękną, czerwoną różę, a następnie skierował się do szpitala w którym pracowała Rita.
Nie wiedział, co ta kobieta z nim zrobiła, ale czuł się inaczej niż dotychczas.
Zakochanie od pierwszego wejrzenia? Możliwe.
Przystanął przed wejściem do szpitala. Wziął głęboki wdech…
Stres?
-I to jaki.
Nie będzie tak źle.
Podszedł do recepcji i przywitała go brunetka, której kilka dni wcześniej kazał do siebie zadzwonić w razie jak pojawi się Rita.
- Już po nią idę – odpowiedziała, nie czekając na jakąkolwiek prośbę z jego strony.
Wpadła do sali, w której blondynka zakładała gips pacjentowi.
- Jest tu – powiedziała zwięźle Cristie.
- Powiedz mu, żeby poczekał piętnaście minut. Zaprowadź go do socjalnego. Jak skończę to tam przyjdę. – odpowiedziała Rita i wróciła do pracy.
Brunetka tylko przytaknęła i znów wróciła do recepcji, przekazując Fernandowi informację. Zaprowadziła go do pokoju socjalnego i tam zostawiła.
Uderzał trzema palcami o kolano. Denerwował się? Cholernie. Nie wiedział co go czeka.
Po niespełna dziesięciu minutach zjawiła się blondynka. On wstał jak oparzony, posłał jej uśmiech i wręczył różę.
- Piękna – odpowiedziała i spojrzała na niego – Z jakiej to okazji?
- Bez okazji. Tak po prostu. Masz może czas dzisiaj wieczorem? – spytał niepewnie.
Przytaknęła.
- Choć nie wiem czy powinnam się umawiać z nieznajomymi.. – powiedziała poważnie i spojrzała się na niego.
- A więc Fernando Torres. Mów mi po prostu Fernando – wyciągnął rękę i znów się uśmiechnął.
- Rita Cortez, po prostu Rita – uścisnęli sobie dłonie. – Jak rana?  - spytała
- W ogóle nie boli. I już nic nie widać.  Naprawdę genialna robota – uśmiechnął się pokazując rząd białych zębów.
– Cieszę się – zaśmiała się - Wybacz, ale muszę wracać do pracy, jak przełożony się dowie, że nic nie robię to wylecę…
- Jasne, rozumiem. To o dwudziestej? Przy Casa Lucio? – zaproponował.
Dziewczyna przytaknęła. Pożegnali się i opuścili pokój socjalny.
 _____
mamy czwóreczkę, a widzę, że chyba to opowiadanie to moja klęska... Mało komentarzy ... Nie wiem co o nim myśleć.

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział ;) W końcu doszło do spotkania Rity i Fernando i jeszcze się na randkę umówili ;) Czekam na 5 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam wszystkie odcinki :D widać, że Fernando zauroczył się Ritą i to ze wzajemnością :D czekam jak przebiegnie ich pierwsza randka ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że akcja coraz bardziej się kręci. Tak trzymaj!

    O opowiadaniu myśl dobrze, bo jest świetne. A komentarzami się nie przejmuj, mam ten sam problem. Czekam z niecierpliwością na 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie Fernando i Rita się umówili. gdyby nie przyjaciółka panny Cortez to pewnie nigdy nie doszło do randki. czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :> no w końcu randka :> lubie takie coś :D więc czekam na tą randkę, bo na pewno będzie super :> Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się, że Fernando tak wpadnie po uszy. Myślałam, że może jeszcze raz się przez przypadek spotkają czy coś.. a tu on biegnie jak oszalały do szpitala ;-) Fajnie, fajnie. Ciekawe co z tego spotkania wyniknie ;-) // narvana

    OdpowiedzUsuń
  7. Komammi się nie przejmuj, będzie coraz gorzej :D żarowałam oczywiście, ale taka brutalna prawda jest, że nic na to nie zaradzisz. tak cz tak odcinek wspaniały, czekam na nexta i pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo...ale sweet rozdział...<3

    OdpowiedzUsuń